1. moderato: preludium
pierwsze takty: tempo spokojne, miarowe kroki uderzają
ćwierćnutami o bruk pasaże głosów ozdobniki oddechów
łagodne tryle dziecięcego śmiechu – miasto żyje brzmi i gra
w kawiarnianych szybach spojrzenia i twarze przerwane wpół
frazy rozmowy – niepokojąca dominanta bez rozwiązania: tu
zaczyna się podróż, raczej spacer, ulicami w których można się
zgubić – jak muzyk, który w żywiole improwizacji nie umiał
odnaleźć tonacji właściwej, zapomniał ciała i uciekł ponad
przestrzeń dźwięku. Milcząco wyszedł z koncertowej sali
wiedząc, że nie ma dla niego nadziei – zobaczył, gdzie
kończą się słowa, a zaczyna mrok. Kolejny krok między
akordami kamienic – chodniki chropowate harmonie
odbijają echem głos pusty uciekający w kryształowym pianissimo
ostatnie pasaże w górę miast ulic i klawiatury – tempo miarowe
i znika dźwięk, a za nim świat powoli gaśnie i milczy
jeszcze brzmią akordy – to nic, to echo tonie Czytaj więcej Symfonia w pięciu częściach. Cykl wierszy